Symulator
jazdy samochodem – fajna zabawka czy pomoc w nauce?
Kilka
dni temu miałem okazję sprawdzić swoje umiejętności kierowcy na
symulatorze jazdy
samochodem.
Muszę
się przyznać, że miałem nastawienie dość sceptyczne jeśli
chodzi o symulator. Jako instruktor wiem, że nic nie zastąpi
prawdziwej jazdy w realu. Jednak po kilkunastu minutach zabawy na
symulatorze stwierdziłem, że jest to jednak interesujące i
ciekawie zrobione urządzenie. Jak wygląda symulator widać na
załączonych zdjęciach. Monitory mogą być 3 i symulować także
boczne lusterka, ale taka opcja jest dużo droższa.
Symulator
wyposażony jest w programy obejmujące szkolenie na samochodach
osobowych, ciężarówkach, aż do autobusów.
Do
wyboru mamy skrzynie biegów zarówno manualną jak i automatyczną.
Co
mnie bardzo zdziwiło, jeżeli zbyt szybko puścimy pedał sprzęgła
lub nie dodamy gazu samochód zgaśnie, i to jest bardzo cenne w
szkoleniu kursanta.
Program
oferuje nam zadania na placu manewrowym, parkowanie, różne zadania
z techniki kierowania samochodem, no i oczywiście jazdę po mieście.
Jest
w programie kilka błędów i niedociągnięć, boty jeżdżące po
mieście są niezbyt inteligentne i wjeżdżają w nas czasami nawet
jak mamy pierwszeństwo ( a może tak miało być??? – reguła
ograniczonego zaufania wobec innych uczestników ruchu?).
Podsumowując:
urządzenie moim zdaniem może być przydatne w pierwszej fazie
praktycznego szkolenia. Pomaga w nabraniu nawyków puszczania
sprzęgła, hamowania, dodawania gazu, zmiany biegów. Poprzez zabawę
uczy podstaw techniki kierowania samochodem.
Niestety
pewnie nie trafi do zbyt wielu osk, ze względu na wysoką cenę.
Wersja podstawowa kosztuje kilkanaście tysięcy ( spokojnie za tą
kwotę można pomyśleć o zakupie prawdziwego samochodu
szkoleniowego).